Znaleziono 0 artykułów
02.05.2024

Mieszkanie na warszawskiej Białołęce to inspiracja dla miłośników klasyki z twistem

02.05.2024
(Fot. Mood Authors)

W mieszkaniu na warszawskiej Białołęce sprawdziła się zasada: „klasycznie, ale z twistem”. – Dobry projekt wnętrza to przede wszystkim dobra relacja z klientem – podkreśla projektantka Magdalena Kwoczka z Finchstudio.

Dla Magdaleny Kwoczki prowadzącej Finchstudio zawsze istotne są detale, proporcje i motyw przewodni. Tym kierowała się też, projektując mieszkanie na warszawskiej Białołęce. Wnętrze jest niewielkie, to 55 mkw.: pokój dzienny z kuchnią, sypialnia, gabinet oraz łazienka. Mieszka tu Paweł, młody chłopak, który od początku podkreślał, że najważniejszy jest dla niego gabinet. Z tym pomieszczeniem ma dobre wspomnienia z dzieciństwa w domu dziadka.

Otwarty na pomysły

– To pierwsze mieszkanie klienta, dlatego nie miał swoich mebli, jedynie kilka drobiazgów i pamiątek. Miałam dużą swobodę działania – mówi Magdalena Kwoczka. – Paweł był otwarty na odważne, nietypowe pomysły i połączenia materiałów. Miało powstać klasyczne wnętrze z twistem. Mamy tu sztukaterie, ale i fornir z wzorem Ettore Sottsassa, twórcy Grupy Memphis zaprojektowany w latach 80. dla ALPI. Dużo rozwiązań jest szytych na miarę. Wynika to z niewielkiej przestrzeni, ale też z chęci stworzenia oryginalnego projektu.

Układ funkcjonalny pozostał niemal niezmieniony. By za półokrągłymi drzwiami powstała spiżarka, minimalnie zmniejszono łazienkę. Meble wykonano na zamówienie. Wyrazisty fornir przeplata się z marmurem Calacatta Viola o intensywnym rysunku. W kuchennych frontach wykorzystano stal. Zabudowa kuchenna ma kształt litery U, boki dwóch wysokich mebli wykończono lustrami. Lustro nad blatem ma taką samą formę jak łazienkowe, ale inaczej wisi. Lampy o piaskowych aluminiowych kloszach zakończone mosiężnymi gałkami pochodzą z kopenhaskiej marki Audo. 

Na niskiej szafce pod telewizorem stanęły praca Roberta Kuty oraz reprodukcja grafiki Burberry z lat 30., którą projektantka podarowała klientowi w prezencie – Paweł od początku chciał, żeby lubiana przez niego kratka Burberry stała się ważnym motywem wystroju. Kolekcję ozdób dopełnia szklany konik szwedzkiej marki Kosta Boda produkującej szkło od 1742 r.

Monochromatyczny charakter wnętrza przełamują intensywnie czerwone stalowe krzesło z tapicerowanym siedziskiem projektu Matiego Sipiory oraz zielony porcelanowy wazon Puyi marki Polspotten inspirowany architekturą Zakazanego Miasta. 

(Fot. Mood Authors)
(Fot. Mood Authors)

Gabinet jak wyzwanie

– Wyzwaniem było zaprojektowanie małej przestrzeni gabinetu, który ostatecznie jest zupełnie inny niż w inspiracjach, które przeglądaliśmy – opowiada Magdalena Kwoczka. – Wymagał czegoś efektownego.

Taka okazała się biała zabudowa biblioteki, swoją drogą, wyjątkowo trudna w wykonaniu, bo wymagająca sporej precyzji. Biurko z litego dębu nawiązujące formą do duńskich klasyków to model Skrivebord polskiej marki Kos. Stoi na nim lampa Aurora Hasik Design z surowego szczotkowanego aluminium. Na ścianie zawisła mała praca francuskiego artysty i scenografa Fabiena Lédé.

Od holu gabinet oddzielony jest wysokimi, szprosowymi drzwiami. Przeszklenie pozwala doświetlić przestrzeń przy drzwiach wejściowych. 

Wnętrze z charakterem

W łazience zestawiono trzy rodzaje płytek – wielkoformatowe o strukturze marmuru, neutralne w odcieniu kości słoniowej oraz modernistyczne gorseciki z Paradyża. Ozdobę stanowi marmurowy kinkiet i podumywalkowa szafka z czereśniowego forniru ze skośnymi frontami szuflad – ten prosty pomysł nadał meblowi dynamiki, a wnętrzu charakteru. 

Fronty sypialnianej szafy wykonane są z dymionego szkła. Przy łóżku stoją dwa nocne stoliki, jeden marki Salak, drugi wykonany na zamówienie. Na nim stanęła szklana lampa Bibe marki Embassy Interiors, to nawiązanie do ikonicznego projektu fotela Bibendum stworzonego w 1926 r. przez irlandzką architektkę Eileen Gray. Drzwi do sypialni od strony holu zostały wykończone lustrzaną taflą, w której odbija się salon. 

(Fot. Mood Authors)

Najważniejsza rada Magdaleny Kwoczki

Magdalena Kwoczka projektuje od 13 lat, jest absolwentką Wydziału Architektury Wnętrz Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie. Mówi, że projektowanie nie zawsze jest łatwe, a dobry projekt wnętrza to przede wszystkim dobra relacja z klientem. Wtedy wytwarza się energia ułatwiająca pracę.

– Lubię wnętrza, które mają lekkość i nieco wolnej przestrzeni. Czasami możemy dużo zdziałać samym materiałem, którego wzór czy struktura przyciągną wzrok – mówi. – Najważniejsze jednak, to wiedzieć, kiedy skończyć etap kreacji, tworzenia koncepcji. Tak, żeby nie „zamęczyć” projektu.

Aleksandra Koperda
Proszę czekać..
Zamknij