Ulubiony zegarek Ryana Goslinga
Tylko jeden zegarek mógł dotrzymać tempa bohaterowi granemu przez Ryana Goslinga w netfliksowym superprzeboju „Gray Man”. Ambasador marki TAG Heuer nosi czasomierz Carrera Three Hands.
„Don’t crack under pressure” – hasło przewodnie TAG Heuer – doskonale oddaje charakter Sierra Six, bohatera superprodukcji „Gray Man”. Ambasador marki zegarmistrzowskiej Ryan Gosling, jeden z najzdolniejszych aktorów swojego pokolenia, gwiazdor takich kultowych filmów jak „Blader Runner 2049”, „La La Land” czy „Drive”, także w roli byłego agenta w przeboju braci Russo nosi ulubiony zegarek TAG Heuer Carrera Three Hands. – TAG Heuer to klasyk, prawdziwa doskonałość. Nie miałem wątpliwości, gdy zaproponowano mi współpracę z marką. Odkąd zostałem ojcem, zmieniłem podejście do czasu. Moje córki rosną tak szybko, że inaczej niż kiedyś spoglądam na zegarek – mówi Gosling.
Historia czasomierza TAG Heuer Carrera sięga lat 60. minionego wieku, gdy Jack Heuer pragnął stworzyć idealny zegarek dla najlepszych na świecie kierowców. Wymyślenie prototypu zegarka z możliwie najbardziej czytelną tarczą stało się jego największym pragnieniem, odkąd spadł z pierwszego miejsca na trzecie w szwajcarskim wyścigu, bo musiał spojrzeć na zegarek. W 1963 roku podczas rajdu 12 Hours of Sebring na Florydzie dyrektor generalny marki wpadł na pomysł stworzenia Carrery. W 1996 roku marka powróciła do klasycznego modelu pierwszą reedycją. Od 2002 roku odrodziła się cała kolekcja Carrera, gdzie TAG Heuer testuje najświeższe innowacje.
Dodatek spełnia więc surowe wymogi – prosty i funkcjonalny design, harmonijna linia, czytelna i przejrzysta tarcza. Jedno spojrzenie musiało wystarczyć do odczytania godziny.
Szlachetny minimalizm – estetykę, która nigdy nie wychodzi z mody – niełatwo osiągnąć. By prostota stała się wyrafinowana, trzeba zatroszczyć się o perfekcyjne detale. Żaden element nie może być przypadkowy. Tarcza w odcieniu off-white, stalowa koperta, skórzany pasek zatopiony w odcieniu klasycznej czerni – projektantom udało się osiągnąć doskonałość formy. Uwagę zwracają trzy wskazówki, które dzięki podświetleniu są świetnie widoczne, niezależnie od warunków.
Tak powstaje jedyne w swoim rodzaju połączenie elegancji i sportowego sznytu. – Podoba mi się ponadczasowy, prosty, czysty design. Gdy dorastałem, nie miałem za dużo pieniędzy. Wybierałem rzeczy uniwersalne, żeby nie musieć oglądać się na trendy – mówi Gosling.
Dynamizm, odwaga, szybkość – te cechy łączą rajdowców z bohaterem „Gray Mana”. Tylko ten zegarek mógł dotrzymać kroku Sierra Six. TAG Heuer Carrera Three Hands wystąpił więc na ekranie w filmie „Gray Man”. Skoro nie rozstaje się z nim Ryan Gosling, służy też jego bohaterowi. Były agent, który wie za dużo, musi uciekać przed dawnymi mocodawcami. Od Baku po Bangkok, w środku najgorętszej akcji, bohater Goslinga zachowuje zimną krew. – Wiem, że czas mija. Właśnie to motywuje mnie do działania – mówi Gosling.
„Gray Man” to przedsięwzięcie bezprecedensowe. Budżet najdroższego filmu Netfliksa zamknął się w 200 mln dolarów, reżyserię powierzono braciom Russo, odpowiedzialnym wcześniej za „Avengersów”. Ambicją twórców było stworzenie początku sagi na miarę przygód Jamesa Bonda. Udało się – film sensacyjny stał się numerem jeden na całym świecie, już zapowiedziano powstanie drugiej części.
Carrera oznacza po hiszpańsku „drogę” i „wyścig”, ale też bardziej metaforycznie – ścieżkę, którą podążamy w życiu.
Marka TAG Heuer wie, że aby pozostać w awangardzie, należy z uwagą spoglądać nie tylko w przyszłość, lecz także w przeszłość. Ze świadomością, gdzie leżą granice, wciąż pragnąć je przesuwać.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.