Martyna Ścibior to artystka, która zmieniła sposób postrzegania malarstwa, zamieniając farby na lakiery do paznokci. Jej prace to swoisty zapis powtarzalnych, niemal medytacyjnych gestów, nawiązujących do tradycyjnych kobiecych czynności.
Jest 2013 rok. W pracowni przy Królewskiej 45 w Warszawie Martyna Ścibior stawia na parapecie lakier do paznokci w kolorze czerwonym. To przełomowa chwila dla artystki, bo obiekt przestaje być dla niej kosmetykiem, a staje się malarskim medium. Od tego momentu zaczyna zbierać resztki lakierów od kobiet, tworząc unikalną paletę barw. – Resztki lakierów to rzeczy zbędne, właściwie śmieci, które stają się nośnikami znaczeń – mówi artystka. Proces twórczy stał się dla niej rodzajem antropologicznej obserwacji – zarówno pod względem różnorodności kolorów, jak i historii, które kryły się za przekazywanymi jej lakierami.
Jedenaście lat później Ścibior idzie o krok dalej – zaczyna utwardzać hybrydowe lakiery na płótnie nie lampą UV, ale światłem słonecznym. Inspiracją staje się podróż do San Pedro de Atacama w Chile. Wysokie temperatury inicjują eksperymenty ze światłem i jego wpływem na proces twórczy.
„Obrazy muszą powstawać w cieniu” – zanotowała, kiedy podczas pracy na pustyni stykającej się z oceanem, gdy lakier zastygł w butelce, uniemożliwiając dokończenie szkicu. „Słońce zamraża”, dodała, nadając nowy kierunek swojej twórczości.
Prace Martyny Ścibior będzie można zobaczyć na niezwykłej wystawie, która odbędzie się 6 marca o godzinie 18 w Maison Sisley w Warszawie. Widzowie będą mieli okazję zobaczyć, jak światło i przestrzeń wpływają na proces twórczy. Prace z cyklu „Zamrożone Słońcem” powstały w Chile, Hiszpanii, Polsce i na Sri Lance w latach 2024 - 2025. To wyjątkowy wernisaż, który połączy sztukę, eksperyment i zmysłowe doświadczenie koloru, redefiniując granice klasycznego malarstwa.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.