Antoni Zdebiak był jednym z najciekawszych artystów fotografików tworzących w czasach PRL-u. W warszawskiej Fundacji Archeologia Fotografii trwa wystawa „Antoni Zdebiak. Muzyczne współprace”, a na stronie Wirtualnego Muzeum Fotografii można obejrzeć przepastne archiwum artysty. Z ponad siedmiu tysięcy jego zdjęć wybraliśmy te, które wyrażają styl, pokazują modę, są zapisem trendów i ważnych zjawisk w polskiej muzyce.
W twórczości Zdebiaka szczególne miejsce zajmują projekty istniejące na styku sztuki i kultury masowej, takie jak okładki płyt, sesje mody i gwiazd muzyki z lat 80., a także reportaże zrealizowane dla „Perspektyw. Ilustrowanego Tygodnika Polityczno-Informacyjnego”, z którym Zdebiak współpracował w latach 1973-1977. Zdjęcia Zdebiaka trudno wpisać w sztywne ramy, to obrazy wypełnione symbolami i metaforami lub codzienne sceny, w których to, co zwykłe, staje się wizualną poezją.
Stylowa Republika
Urocze, nowoczesne, artpopowe sesje powstały dla Republiki, jednego z najbardziej stylowych zespołów w historii polskiej muzyki. Nowofalową, postpunkową grupę z genialnym Grzegorzem Ciechowskim na czele wyróżniała konkretna estetyka. Jej współautorem był właśnie Antoni Zdebiak, twórca sesji, plakatów i okładek do dwóch pierwszych płyt Republiki. Muzycy nosili wtedy rebeliancko-eleganckie brytyjskie stylizacje oraz bujne grzywki. Lubili kontrasty: czerń i biel, światło i ciemność. Byli jednocześnie delikatni i zadziorni, męscy i chłopięcy. Na zdjęciach Zdebiaka Republika jest urocza, seksowna i fotogeniczna.
Performanse na okładkach płyt
Okładka płyty Budki Suflera „Ratujmy co się da!!” przedstawia liczne ujęcia płonącego fiata 126p. Plan zorganizowano w Mięćmierzu niedaleko Kazimierza Dolnego. Oklejony propagandową gazetą „Trybuna Ludu” maluch objechał malownicze wybrzeże Wisły, a potem spłonął, unosząc się na powierzchni rzeki.
Cechy performansu, fotografii i obiektu wyróżniają okładkę płyty „I Ching”. Tytuł, treść i forma wizualna awangardowego projektu muzycznego nawiązuje do filozoficznej chińskiej „Księgi przemian”. Przedsięwzięciu przewodniczył Zbigniew Hołdys, a współtworzyła je śmietanka polskiej muzyki z początku lat 80., m.in. Martyna Jakubowicz, Wojciech Waglewski, artyści z Perfectu, Maanamu, TSA czy Breakoutu. Zwielokrotnione i pokolorowane za pomocą aerografu popartowskie zdjęcia przedstawiają mężczyznę strzelającego do własnego cienia.
Brygada Kryzys, Dezerter, Tilt, Siekiera – Antoni Zdebiak tworzył dla nich sesje, okładki, plakaty, dokumentował koncerty. Na okładce albumu „Świnie” zespołu Morawski Waglewski Nowicki Hołdys z 1985 roku widać jeden z setek autoportretów, które stworzył Zdebiak. Artysta wydał również wypełnioną własnymi wizerunkami „Księgę twarzy”. Otwiera ją cytat z „Genealogii moralności” Friedricha Nietzschego: „Każdy jest sobie samemu najdalszy. Autoportrety pozbawione są narcyzmu, to dzieła sztuki szukające duchowych i intelektualnych sensów”.
Źródeł tych eksperymentów należy szukać w teatrze. Artysta grał w skupionym na ciele i czerpiącym z rozmaitych tradycji Teatrze Wizji i Ruchu. Grupa powstała w 1969 roku w Puławach, rodzinnym mieście Zdebiaka, a potem przeniosła się do Lublina. Fotograf spotkał również na swojej drodze artystycznej Jerzego Grotowskiego.
Fotografował modę i gwiazdy
W zbiorach Wirtualnego Muzeum Fotografii zachwycają sesje stworzone wspólnie z Aleksandrą Laską, pierwszą albo jedną z pierwszych stylistek i projektantek kreujących wizerunki gwiazd polskiej sceny muzycznej, a w tym wypadku również dyrektorką artystyczną.
W 1980 roku Zdebiak i Laska zrealizowali plakat dla początkującej piosenkarki Majki Jeżowskiej. Na okładce debiutanckiej płyty „Jadę w świat” wschodząca gwiazda nosi różowe spodnie, białą koszulę, pasiastą kamizelkę i zabawny toczek z antenką. Przełamuje płciowe schematy. Jeżowskiej towarzyszy surrealistyczno-popartowski fortepian wykonany z błyszczącej, puchatej różowej tkaniny. Instrument-maskotka to obiekt jak z bajki albo z koszmaru sennego.
Rok wcześniej Majka Jeżowska została studentką Akademii Muzycznej w Katowicach. Uczyła się na słynnym Wydziale Muzyki Rozrywkowej, a jej profesorką była Krystyna Prońko, której wizerunek też znajduje się wirtualnym archiwum Zdebiaka. Autorka hitu „Deszcz w Cisnej” siedzi na drewnianych schodach i dzierga na drutach. Nosi modne szpilki i typową dla tego okresu fryzurę przypominającą te, które nosiły modelki Halstona.
„Luz-blues, w niebie same dziury” śpiewała Urszula. Okładkę jej pierwszej płyty, zatytułowanej „Urszula”, z 1983 roku, stworzył duet Laska i Zdebiak. Album uzupełniają fotografie zrealizowane na modnie urządzonym poddaszu.
Sesja mody sensu stricto powstała w 1987 roku. Aleksandra Laska, inicjatorka i pomysłodawczyni przedsięwzięcia, pozowała w ubraniach własnego projektu, przełamując schematy obowiązujące w świecie mody. Materiał przeznaczony był do kalendarza, którego jednak nigdy nie wydano. Ubrania mają charakter sceniczny lub czerwonodywanowy. Luksus z końca lat 80., przepych à la Alexis miesza się w nich z wpływami japońskimi, geometrią i rockowym, postpłciowym kampem w stylu Grace Jones. Kolekcję zestawić też można z dziedzictwem Azzedine’a Alaïi. Laska odpowiadała również za charakteryzacje, scenografię i reżyserię ruchu.
Robotnice z Polteksu
Cechy reportażu, dzieła sztuki i futurystycznej wizji wyróżniają serię ukazującą pracownice Polteksu, Zakładów Przemysłu Bawełnianego im. Juliana Marchlewskiego w Łodzi z 1977 roku. Dawny majątek Izraela Poznańskiego jest dziś gigantycznym kompleksem handlowym, hotelowym i muzealnym. Fotografie były częścią zamówionego przez „Perspektywy” fotoreportażu i towarzyszyły tekstowi „Miasto bawełny” Anny Wawrzyckiej. Artykuł poświęcony był wielopokoleniowym rodzinom włókniarek i włókniarzy. Niezwykła zwykłość utrwalonych scen przywodzi na myśl holenderskie malarstwo rodzajowe, tylko scenografia jest futurystyczna.
Portrety polskich miast
1977 rok, śródmieście Łodzi. Na ścianie kamienicy, w okolicy Pałacu Izraela Poznańskiego widać mural przedstawiający smukłe modelki w opartowskich strojach. To reklama Mody – sklepu branżowego Zakładów Przemysłu Odzieżowego „Emfor”. Wokół toczy się szybkie życie przemysłowej metropolii.
W reportażu z budowy jednego z katowickich osiedli z lat 70. na dachu wieżowca pozują młode kobiety. Bohaterki noszą ubrania, które łączą zachodnioeuropejskie tendencje z bardzo modną wówczas polską ludowością – to prawdopodobnie kolejny materiał z „Perspektyw”.
Opowieścią o mieście i modzie są też fotografie z Krajowego Festiwalu Piosenki Polskiej w Opolu, na którym w latach 70. występowali najciekawsi polscy artyści i artystki. Na KFPP się bywało. Na KFPP się czekało. Zdebiak uwiecznił dziewczyny w modnych spodniach dzwonach, podglądające występy zza kulis. Inna fotografia przedstawia dziewczynę z kamerą, to najprawdopodobniej legendarna polska supermodelka Małgorzata Niemen.
Od archiwum Wirtualnego Muzeum Fotografii trudno się oderwać, ale łatwo w nim utonąć. – Artysta pozostawił po sobie bogate, fascynujące notatki, w których wyraźnie widać, że granica między fotografią artystyczną i komercyjną praktycznie nie istnieje. W zapiskach oprócz poezji, filozofii i osobistych przemyśleń znajdują się też pomysły na stworzenie teledysku Budki Suflera i projekt reklamy lakieru do paznokci – mówi Marta Szymańska, kuratorka ekspozycji. W czasach PRL-u to, co komercyjne, popularne, mogło być jednocześnie awangardowe, ambitne, przełomowe i eksperymentalne. Sprzedaż i konsumpcja nie decydowały o sukcesie twórcy. A kreowanie gustów było ważniejsze niż sprzyjanie gustom.
Wystawa „Antoni Zdebiak. Muzyczne współprace” potrwa do 30 kwietnia w Fundacji Archeologia Fotografii w Warszawie, https://faf.org.pl
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.