Premierowo na Vogue.pl: Wystawa Iris van Herpen w Poznaniu
Jak co roku poznański Stary Browar otwiera ważną wystawę z pogranicza świata mody i sztuki. Tym razem zaprasza na „Alchemic Couture” – monograficzną wystawę jednej z najbardziej oryginalnych projektantek haute couture. – Hybrydowy taniec wyzwalający z formy – mówi o swojej modzie Iris van Herpen
Suknia Lady Gagi z rozdania nagród MTV VMA 2020 przypominała holograficzną rybę z rafy koralowej. Na okładce płyty „Smile” Katy Perry wystąpiła w kreacji transparentnego motyla. Na scenie podczas zeszłorocznej trasy koncertowej Björk wyglądała jak ćma wyrzeźbiona w lodzie.
Iris van Herpen tworzy modę, która odrealnia, jest poza sylwetką i trendami. Łączy zaawansowaną technologię z fascynacją światem przyrody. Tak powstaje wizja mody przyszłości, w której człowiek zespala się z naturą.
Iris ma dopiero 36 lat, ale trudno nazwać ją młodą projektantką – markę założyła 13 lat temu, a od dziewięciu ma regularne pokazy na paryskim tygodniu haute couture.
W biografii trudno znaleźć klucz do jej fenomenu – tu nie ma poszukiwań, błędów, ani momentów zawieszenia. Wszystko układa się w spójną drogę. Iris konsekwentnie realizuje swoje pomysły.
Najpierw były studia na ArtEZ, niezbyt znanym uniwersytecie artystycznym w Arnhem, którego filozofią jest dawanie maksymalnie wolności twórczej studentom, a później staże w marce Alexander McQueen i u duńskiej projektantki tkanin Claudy Jongstra. Wkrótce potem własny brand. W 2010 r. van Herpen pokazała pierwsze projekty wydrukowane w technice 3D z białego poliamidu. Tłumaczyła widzom, że bluzka jest obrazem zamarzającej wody.
Żeby urzeczywistnić podobne wizje, równie często sięgała po laser, co tradycyjne, ręczne techniki – haft, czy marszczenia. Łączy siły zarówno z mistrzami rzemiosła, jak i inżynierami. To wywołało zachwyt paryskiej Izby Mody Haute Couture, która zaprosiła Iris w poczet swoich członków już w 2011 roku. Jak piszą krytycy, jej wizjonerskie formy, nie czerpią z kanonów i historii mody, tylko tworzą je na nowo. A zestawienie onirycznej, oderwanej od rzeczywistości estetyki z nowinkami technicznymi uruchamia wyobraźnię. Sprawia, że nazwisko van Herpen przebija się daleko poza środowisko fashionistów. Swoją koncepcję mody określa w jednym zdaniu: „Hybrydowy taniec wyzwalający z formy”.
Wystawa „Alchemic Couture”, która otworzy się w Galerii na Dziedzińcu już 16 października, będzie koncentrować się na warsztacie pracy artystki, opowie o poszukiwania zarówno konceptualnych inspiracji, jak i nowych technologii, zobrazuje też wieloletnią współpracę projektantki z architektem Philipem Beesley’em. Kuratorem wystawy jest Piotr Onak.