W 2023 roku nie zrezygnujemy z kulinarnych przyjemności. Będziemy szukać komfortu w znajomych smakach i podróżować po świecie. W restauracjach szukać doświadczeń, w domu – smaków dzieciństwa. Zdaniem ekspertów największy wpływ na nasze przyzwyczajenia będzie miała sytuacja ekonomiczna.
Smaczne oszczędzanie
Inflacja, podwyżki i recesja wpłyną na naszą dietę. – W trudnych ekonomicznie warunkach konsumenci będą chcieli podejmować mądre decyzje finansowe, ale bez straty w jakości życia – komentuje Simon Moriarty, dyrektor Mintel Trends na region EMEA, w corocznym raporcie dotyczącym zachowań konsumenckich. Jak dodają autorzy opracowania, będziemy kupować mniej, sięgając po rzeczy o wielu zastosowaniach oraz lepszej jakości i trwałości.
To odbije się także na naszym podejściu do jedzenia – skłoni do mądrzejszego gospodarowania jedzeniem i unikania marnowania. Sprytne oszczędzanie dotyczy też jedzenia na wynos. Jak wynika z badania firmy Insight Lab przeprowadzonego na zlecenie Pyszne.pl, największej w Polsce platformy do zamawiania na wynos, aż 43 proc. Polaków wykorzystuje resztki z zamówionych potraw do przygotowania kolejnych posiłków, a 34 proc. respondentów zamawia potrawy z myślą o zjedzeniu ich także kolejnego dnia.
Z nutką nostalgii
W niespokojnych czasach lubimy wracać do tego, co daje poczucie bezpieczeństwa. Będziemy szukać komfortu w babcinych daniach kojarzących się z dzieciństwem. Wykorzystają to sieci restauracji czy marki spożywcze, odwołując się do designu vintage w opakowaniach produktów czy reinterpretując dawne smaki. Amerykański McDonald’s przywrócił do oferty zestaw dziecięcy z figurkami vintage. Z badania Insight Lab dla Pyszne.pl wynika, że prawie połowa z nas dopasowuje tradycyjne receptury do współczesnych upodobań.
Jedzenie na pocieszenie
Londyńska agencja WGSN: Trend Forecasting & Analytics w raporcie przygotowanym dla międzynarodowej spółki Just Eat wskazuje, że oddamy się drobnym, kulinarnym przyjemnościom. Ten jedzeniowy odpowiednik „efektu szminki” będzie przejawiać się popytem na desery, przekąski i przysmaki, które poprawiają humor. Aż 30 proc. Polaków zamawia przekąski, desery czy lody z dostawą do domu.
W zgodzie z naturą i… rozumem
Roślinne alternatywy dla nabiału czy mięsa przestały już być kulinarną nowinką. Zdaniem ekspertów coraz bardziej będziemy zwracać uwagę na smak roślinnych zamienników mięsa czy nabiału, ale także na jego skład oraz cenę. – Młody konsument, który jest bardziej skłonny sięgać po produkty roślinne, to także mądry konsument, który czyta skład etykiet i który chce wiedzieć, jaki wpływ jedzenie ma na jego organizm – zauważa Marcel Benz, partner w firmie Emil Capital Partners, cytowany przez portal Food Institute.com. Według ekspertów coraz większą uwagę będziemy przykładać do tego, jaki wpływ na środowisko ma nasze jedzenie. Jak zapowiada „New York Times”, w przyszłym roku częściej usłyszymy o „jedzeniu regeneratywnym”, np. pochodzącym z upraw mających korzystny – a nie tylko neutralny – wpływ na środowisko. Niezmiennie sięgamy po produkty od lokalnych producentów czy manufaktur.
Między Tokio a Limą
Z japońskiej kuchni bierzemy miso nie tylko z soi, ume robione z nie tylko z zielonych śliwek mirin i ponzu łączone z lokalnymi daniami. Drugi najgorętszy kulinarny kierunek 2023? Peru.
Po doświadczenie, a nie kolację
Nie zrezygnujemy z jedzenia na mieście, ale wybierzemy restauracje, które oferują to, czego nie ma w domu – trudne dania, food sharing, doświadczenia.
Hity (i kity?)
Według amerykańskiej agencji marketingowo-strategicznej af&co. składnikiem przyszłego roku ma być ube (pochrzyn skrzydlaty), czyli jadalna bulwa o fioletowym kolorze, niezwykle odżywcza oraz wielofunkcyjna w kuchni. Ube to popularny produkt w kuchni filipińskiej, która ma cieszyć się sporym zainteresowaniem w nadchodzących miesiącach (w mijającym roku pierwsza w historii filipińska restauracja w Stanach Zjednoczonych otrzymała gwiazdkę Michelina). Za Atlantykiem głośno będzie też o ostrokrzewie yaupon, roślinie endemiczniej dla Ameryki Północnej, o intensywnie czerwonych jagodach, które odznaczają się bardzo dużą zawartością kofeiny i mogą być przyrządzane jako alternatywa dla kawy. Do kompletu dołóżmy jeszcze modę na grzyby maitake (po polsku znane jako żagwica listkowata), wykorzystywane w daniach oraz w formie past, sosów czy pudrów podnoszących smak dań. Będziemy jeść także listownicę – morskie wodorosty – jako składnik przekąsek czy przypraw. Z kolei Kim Severson z „New York Timesa” przewiduje, że towarzyszyć nam będzie smak solankowy – czy to w postaci owoców morza, wodorostów czy pikli.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.