Najpiękniejsze zielone sukienki w historii kina
W XVI wieku krążyły legendy o najodważniejszym rycerzu w szmaragdowej zbroi. U Szekspira „zielonooki potwór” oznaczał zazdrość. W epoce wiktoriańskiej noszenie strojów w odcieniu malachitu przypłacano życiem, a filmowcy w seledynowych kostiumach przedstawiają postacie-kameleony. Odcienie limonki przypisują zarówno okrutnym macochom, jak i ponętnym gwiazdom rewii. W blade tony pistacji ubierają arystokratki i kosmiczne superbohaterki z przyszłości. Przypominamy najpiękniejsze zielone sukienki w historii kina.
7/14„Barbarella” (1968), reż. Roger Vadim
Rok 40 000. Astronomiczna superbohaterka Barbarella (Jane Fonda) ma za zadanie ocalić świat przed bezwzględnym naukowcem Duran Duran. Na podbój kosmosu kompletuje garderobę, na którą składają się m.in.: metaliczne kozaki, srebrzyste kolczugi, futrzasty kombinezon i kultowe body w odcieniu szmaragdu, zwieńczone spódniczką wykonaną z plastikowych płytek zespolonych metalem. Podczas gdy ścieżka dźwiękowa, efekty wizualne oraz sama fabuła filmu zostały przyjęte przez widzów z rezerwą, kostiumy autorstwa pioniera nurtu Space Age Paco Rabanne’a rozbudzają wyobraźnię kolejnych pokoleń projektantów.