Najpiękniejsze zielone sukienki w historii kina
W XVI wieku krążyły legendy o najodważniejszym rycerzu w szmaragdowej zbroi. U Szekspira „zielonooki potwór” oznaczał zazdrość. W epoce wiktoriańskiej noszenie strojów w odcieniu malachitu przypłacano życiem, a filmowcy w seledynowych kostiumach przedstawiają postacie-kameleony. Odcienie limonki przypisują zarówno okrutnym macochom, jak i ponętnym gwiazdom rewii. W blade tony pistacji ubierają arystokratki i kosmiczne superbohaterki z przyszłości. Przypominamy najpiękniejsze zielone sukienki w historii kina.
8/14„Oz: Wielki i Potężny” (2013), reż. Sam Raimi
– Szmaragdowe Miasto Krainy Oz potrzebowało szmaragdowej królowej – mówił w jednym z wywiadów kostiumograf Gary Jones, który zaprojektował suknię Złej Czarownicy (Rachel Weisz) do filmu stworzonego na podstawie książkowej serii Lymana Franka Bauma. Wśród głównych inspiracji wymienia nurt art deco oraz ilustracje z pierwszych wydań powieściowego cyklu. Za sprawą epoletów i nastroszonego kołnierza z ptasich piór widać również wpływy militarne. – W końcu byłam dowódczynią wojska – tłumaczyła Weisz. Szmaragdowa wiedźma pozostaje jednak szmaragdową jedynie do czasu. Gdy ujawnia swoje prawdziwe ja, kreacja zmienia kolor na odcień smoły.